czwartek, 15 marca 2012

Podsumowanie Lutego ;)

Luty byl dla mnie miesiacem lenistwa i ciemnosci z braku slonca ; D
 Kosmetycznie,oprocz paru wyskokow typu makijaz imprezowy malowalam sie dosc oszczednie i jakos malo finezyjnie. Jestem doskonale swiadoma tego ze mamy juz 15 marca, ale coz...
oto i :   Ulubiency Lutego ! ;)
Zaczynajac od make upu z maybelline  ktory jest moim KWC  , jest swietny i dla mnie poprostu optymalny, nie zatkal mi tez por , trzyma sie prawie caly dzien,chyba ze zapomne ze jestem pomalowana i wszystko wyladuje na dloniach . ;)
Zaraz  po nim mamy tez z Maybelline dream mousse bronzer  02 golden , jest jednym z niewielu bronzerow ktorych nie boje sie uzywac ze wzgledu na nie wprawiona reke, zrobienie sobie nim krzywdy jest wedlug mnie praktycznie niemozliwe.

Mamy tez maskare z Maybellina ( to nie jest reklama ^^ poprostu lubie kosmetyki tej firmy ) ktora swoje piec minut miala juz na blogu tutaj .
 O eyelinerze z essence  pisalam takze swoj pierwszy post ;) i jak do tej pory sluzy mi wiernie i nie znalazlam jeszcze nic lepszego .
 Baza z Essence I ♥ Stage , naprawde mnie pozytywnie zaskoczyla, wczesniej mialam baze z maybelline chyba, ktora wysuszala mi oczy i piekly mnie strasznie, ta jest delikatna, ma fajny aplikator i nie wysuszyla mi mocno powiek, co jest duzym plusem, bo te mam dosc delikatne.
I na koncu puder z Rival de Loop 01 beige  ktory postanowilam wyprobowac z racji ze puder z ellen mi sie znudzil ;)  W sumie nic nadzwyczajnego, troche wysuszyl i uwydatnil skorki, ale matuje na dlugi czas i jesli nie chcemy poprawiac co chwile makijazu przegladajac sie w lustrze co jakies 30 minut to ten puder powinnien byc fajnym odpowiednikiem, chociaz wole ten od ellen,jak sie tak zastanowie ; D

A juz niedlugo moje zmagania z maseczka z aspiryny ; D Jesli tylko zdjecia z aparatu wkoncu beda chcialy sie wgrac, bo narazie strajkuja ;)

Pozdrawiam i milego czwartku ! ;*

środa, 14 marca 2012

Urwanie glowy ;)

Tak mysle ze dlugo mnie nie bylo,a to wszystko przez szkole i nawal nauki.
Ostatnia nowoscia ktora moze byc godna upublicznienia jest olejek z Alterry .
Ktorym to nagminnie ciapkam wlosy ; D
Jak sie skonczy napisze cos wiecej ,bo narazie zmuszam sie do uczenia Historii i przy okazji mysle jak by tu przemeblowac pokoj ;D

Pozdrawiam ;*

wtorek, 6 marca 2012

LEN ! ;)

Z racji ze ladna pogoda,ktos chyba wyczarowal wiosne, dzisiaj beda same zdjecia, bo nawet pisac mi sie niechce ; D

Hmm. Zabawy z Brokatem? Czemu nie : D   Moj powiedzial ze mi odbilo i po czesci mial racje. Brokat byl potem wszedzie ;D Ale czego czlowiek nie robi z nudow.

Zdjec nie przerabialam nawet, taki len ze mnie dzis ;D
 A tu moja niunka ,wczoraj w parku w koncu sobie pobiegala i nie roznosiu juz wszystkiego w domu ^^


Pozdrawiam ;*    

piątek, 2 marca 2012

Plucha

W taka pogode jak dzisiaj najlepiej chyba usiasc z kakalkiem i plakac nad glupota kobiety z jakiejs romantycznej komedi ;)
Alee nie, dzisiaj jakze wyczekiwany piatek, takze pedzle w gore i na impreze czas :D

A tak na powaznie to ostatnio zakupilam nowy make-up i znowu ciut za ciemny ( trupia bladosc na twarzy mej dalej kroluje) ale to nic . A o to i on :
muss z Maybelline ;D  W sumie to duzo o nim powiedziec  nie moge ale zeby nudno nie bylo to chcialam sie pochwalic :D  Jak na razie zachowuje sie przyzwoicie, tylko ze juz po szkole,czyli paru godzinach nie ma po nim sladu jesli nie zaszpachluje sie go conajmniej pudrem.
Ladnie wtapia sie w skore,troche slabo kryje i u mnie uwydacznia ciutek pory ; D

Co w nim mi sie narazie najbardziej podoba to wlasnie to ze jest musem.
Wiem,wiem zadna nowosc, mimowszystko jest faajny ^^ . Probowalam zlapac efekt na rece ale cos i tak  nic nie widac . No nic. Z gory przepraszam za jakosc zdjec, bo robione wieczorem i z byle jakim swiatlem:D
Wydaje mi sie ze po dluzszym czasie bede mogla cos o nim wiecej powiedziec.  Na razie mie nie uczulil,nie zatkal por i ogolnie wszystko gladko idzie ;)

 A teraz wlosy, bo mam dylemat :
Jak widac na zdjeciu u gory sa czerwone na dole brazowe o0 o zgrozo i czerwien ta nachalna az zbyt za chiny mi zejsc nie chce, mimo trzech juz odbytych farbowan ona dalej chce mi towarzyszyc i niewiem co z nia zrobic. Ktos moze jakis pomysl ma?? Tak zeby klaki mialy kolor brazowy jak na koncowkach.
I jakies sprawdzone sposoby pozbywania sie tej cholernej czerwieni?? ;)

Pozdrawiam i milego weekendu zycze ;*

środa, 29 lutego 2012

Milosc?

 Milosc? nic z tych rzeczy.
Jestem przerazona i placze po katach ^^  No dobra tylko troche pochlipalam, a powodem jest ten o to zawodnik:
Krem nawilzajacy z Nivea zawierajacy bio olej arganowy i bio rumianek ;)
ogolnie czysty naturalny kosmetyk... Ta, a ja zostane wrozka i bede krasc zeby spod poduszek -.-

Po samym nalozeniu czuc alkohol, zaraz po tym czujemy tlusta warstwe,ktora po chwili moich modlitw powinna sie rozejsc,ale ni chu** . Zostaje i to tak dlugo poki skotecznie nie zapcha mi wszystkich porow,ktore szczesliwe zaczna dawac o sobie znac, powodujac u mnie wyzej wymienione chlipanie...
Konsystencja na pierwszy rzut oka okej,zapach tez,chyba ze nalozymy go na twarz...
Kremy nive zawsze uwazalam za cos co nie jest w stanie zrobic nikomu aua i ogolnie z braku laku jest dobre i cacy.Moja mama tez byla zawsze za. Tok myslenia trzeba zmienic.

Wpis na szybko i bez skladu bo egzaminy od poniedzialku ale pisze ,moze komus mnie szkoda bedzie, bo wszyscy sie tylko smieja ^^
Takze jesli niechcecie kremu ktory wali alkoholem (no chyba ze ktos lubi ) i ktory wspiera pory w zatykaniu sie i budzeniu odrazenia to nie polecam !!
A moze komus podpasowal?
Pozdrawiam ;*

środa, 22 lutego 2012

Pielegnacja

 Ostatnio w Dm znalazlam olejek do mycia ciala z Cd .
Producent :Zawiera 43 % naturalnych oleji ,prowitamine B5,witamine E, zapewnia intensywne nawilzanie i regeneracje suchej skory

Mamy tez zapewnienie o braku silikonow,oleji mineralnych ,sztucznych barwnikow i czegos tam jeszcze ,ale nie mam pojecia jak to przetlumaczyc.
W kazdym badz razie same dobre rzeczy w srodku byc powinny. A ze sie nie znam to wkleje moze ktos zainteresowany powie czy rzeczywiscie tak jest. ; D
 Nawet jesli nie to jestem nim zauroczona. Kolor zolty, konstystencja tez lejaca, tak jak to oleje.Pachnie, jak dla mnie niczym. Wacham ,wacham i nic nie czuje ^^  Ja go uzywam z gabka, leje troche na mokra myjke i rozcieram, zaraz powstaje piana i mozna sie calkiem przyzwoicie ``namydlic``, to dobrze bo nie lubie jak mi sie cos nie pieni, bo wtedy nie widze gdzie sie umylam xd wkazdym badz razie mam wtedy wrazenie niedomycia ^^ .
Olejek bardzo wydajny, wystarczy mala ilosc zeby sie calemu umyc.
Ostatnio zaczelam myc nim tez twarz, nie wysusza ,nie sciaga, pozostawia taka fajna warstewke,ktora niestety sciera sie szybko recznikiem .Takze bez balsamu zima ani rusz-.- A tak nie lubie sie smarowac ^^

Niewiem jak z dostepnoscia w Polsce, nigdy jeszcze nie widzialam produktow z Cd nigdzie,ale moze dlatego ze tez nigdy nie szukalam, jesli ktos zobaczy i zastanawia sie czy moze byc dobry,ja ze swojej strony polecam wyprobowac, bo jest naprawde fajny i pomaga wysuszonej skorze zima ; D

A moze ktos juz go ma?? I jak wrazenia?
Pozdrawiam ;)

sobota, 18 lutego 2012

Achaja-ksiazka

A wieczorem z innej polki.
Chcialam napisac pare slow o ksiazce ktora mnie ostatnio naprawde zachwycila i chociaz przeczytalam juz pare nastpnych to myslami czasem do niej wracam i zastanawiam sie jak moglyby potoczyc sie dalsze losy tytulowej bohaterki =)

Mowa o Achaji  trzytomowej powiesci Andrzeja Ziemianskiego. Jest to fantasy.
Cytat z Wiki :
Główną bohaterką powieści jest Achaja, córka Archentara, jednego z siedmiu Wielkich Książąt królestwa Troy. Młodsza od niej macocha pragnie pozbyć się pasierbicy. Częściowo jej się to udaje, kiedy Achaja zostaje powołana do wojska, a jej oddział po walce z armią wrogiego cesarstwa Luan trafia do niewoli.
Równolegle opisywane są także przygody skryby Zaana i byłego galernika Siriusa, którzy parają się wszelkiego rodzaju oszustwami, oraz trzeci wątek opowiadający o czarowniku Meredicie, przypadkowo, jak się wydaje, wplątanym w boskie sprawy.


Jest to ksiazka naprawde wciagajac,z wartka akcja,, wedlug mnie nie mozna sie przy niej znudzic. Lapiac ja w swoje rece nie spalam,nie jadlam, tylko czytalam:D 

Jesli ktos lubi takie klimaty to zdecydowanie polecam i nie bede tu za duzo opowiadac zeby ie psuc efektu jesli ktos jednak skusi sie na poczytanie =) 
A moze ktos juz czytal ? Jak tam wrazenia?

Aktualnie czytam  "Strzałę Kusziela" Jacqueline Carey i jak narazie calkiem calkiem. Jesli po przeczytaniu dalej bedzie mi sie podobac tak jak teraz to dam znac ; D
Pozdrawiam .

ps. Jesli ktos zna ksiazki godne polecenia w stylu Achaji to dawac znac ; D