środa, 29 lutego 2012

Milosc?

 Milosc? nic z tych rzeczy.
Jestem przerazona i placze po katach ^^  No dobra tylko troche pochlipalam, a powodem jest ten o to zawodnik:
Krem nawilzajacy z Nivea zawierajacy bio olej arganowy i bio rumianek ;)
ogolnie czysty naturalny kosmetyk... Ta, a ja zostane wrozka i bede krasc zeby spod poduszek -.-

Po samym nalozeniu czuc alkohol, zaraz po tym czujemy tlusta warstwe,ktora po chwili moich modlitw powinna sie rozejsc,ale ni chu** . Zostaje i to tak dlugo poki skotecznie nie zapcha mi wszystkich porow,ktore szczesliwe zaczna dawac o sobie znac, powodujac u mnie wyzej wymienione chlipanie...
Konsystencja na pierwszy rzut oka okej,zapach tez,chyba ze nalozymy go na twarz...
Kremy nive zawsze uwazalam za cos co nie jest w stanie zrobic nikomu aua i ogolnie z braku laku jest dobre i cacy.Moja mama tez byla zawsze za. Tok myslenia trzeba zmienic.

Wpis na szybko i bez skladu bo egzaminy od poniedzialku ale pisze ,moze komus mnie szkoda bedzie, bo wszyscy sie tylko smieja ^^
Takze jesli niechcecie kremu ktory wali alkoholem (no chyba ze ktos lubi ) i ktory wspiera pory w zatykaniu sie i budzeniu odrazenia to nie polecam !!
A moze komus podpasowal?
Pozdrawiam ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz